L o g i n H a s ł o
kartoteka
puszczyk mszarny

 

 

puszczyk mszarny Strix nebulosa
Lp. data liczba os., płeć, wiek miejsce, powiat obserwator/rzy
1. 29.10.2006 1 os. Ochoża, pow. lubartowski T. Buczek
2. 07.03.2010 1 os. Sobibór, pow. włodawski J. Melchior i inni

1.

05.-06.2010 2 pary ..., pow. włodawski M. Keller i inni
3. 17.10.2010 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski P. Woźniak
4. 04.04.2011 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski S. i K. Tylkowscy

2.

03.-06.2012 7 par Lasy Sobiborskie, pow. włodawski B. Woźniak i inni

3.

06.06.2012 1 para z 1 pull. ..., pow. włodawski S. Aftyka
5. 30.06.2012 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski P. i B. Woźniak
6. 03.11.2012 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski K. Żołądek, Ł. Bożycki, K. Pietrasz
7. 27.01.2013 1 os. Lasy Włodawskie, pow. włodawski S. Śliwiński, K. Kasperek

4.

03.-09.2013 5 par Lasy Sobiborskie, pow. włodawski B. Woźniak i inni
8. 06.03.2013 szczątki 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski S. Aftyka
9. 24.03.2013 szczątki 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski S. Aftyka, S. Śliwiński
10. 07.05.2013 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski B. Woźniak
11. 18.05.2013 1 os. Lasy Sobiborskie, pow. włodawski T. Chodkiewicz, M. Bełcik

5.

03.-06.2013 1 para z 2 pull. Lasy Włodawskie, pow. włodawski S. Aftyka i inni

6.

08.03.-31.05.2014 1 para z 2 pull. Lasy Włodawskie, włodawski S. Śliwiński i inni

7.

03.-06.2014 1 para z gn. Lasy Sobiborskie, włodawski B. Woźniak i inni

8.

04.-06.2015 4 pary z gn. Lasy Sobiborskie, włodawski S. Aftyka, B. Woźniak i inni
12. 19.12.2015 1 os. Sobibór Stacja, włodawski B. i P. Woźniak
13. 22.08.2015 1 os. Sobibór, włodawski H. Stelmach i inni
14. 03.-05.04.2016 1 ♂ Lasy Biłgorajskie, niżański S. Śliwiński i inni
9. 02.-05.2016

3 pary (pewne 1 pary),

3 samce

Lasy Sobiborskie, włodawski B. Woźniak i inni

10.

04.-06.2016

1 para

leśn. Dekowina, włodawski S. Aftyka i inni

11.

04.-06.2016

1 para

leśn. Kołacze, włodawski S. Aftyka i inni

12.

03.-05.2017 1 para z gn. ..., włodawski S. Aftyka


Puszczyk mszarny nowym gatunkiem lęgowym dla Polski i Lubelszczyzny !!!

Puszczyk mszarny - 2 pary z pull, Lasy Sobiborskie (Marek Keller (Ś.P.), Tomasz Chodkiewicz, Bartłomiej Woźniak i inni)

Poniżej przedstawiamy autorską relację Bartka Woźniaka o tym wiekopomnym wydarzeniu...;))

 
  

Spotkania z Wielką Twarzą

Ten kto zna Polesie Lubelskie wie, że nie ma lepszego miejsca w Polsce dla odbywania lęgów przez puszczyka mszarnego. Wiele osób spodziewało się pierwszych lęgów w naszej części Puszczy Białowieskiej gdyż gniazduje niedaleko po stronie białoruskiej. Jednak nasza część Puszczy nie ma tego co najważniejsze - mszarów. A są one na Polesiu , są one w Lasach Sobiborskich. I tak w roku 2010 tutaj odbyła lęgi Sowa oczekiwana od lat przez polskich ornitologów.

6 marca 2010 - czy to koniec, czy dopiero początek?
Zima tego roku była ostra i śnieżna. W takich oto warunkach spotkaliśmy Wielką Twarz po raz pierwszy. Był to dla nas typowy wyjazd sobiborski, czyli "fiskanie" lasu w celu poszukiwań gniazd ptaków szponiastych. Było nas 10 osób. Wracaliśmy z lasu samochodami. W pewnym momencie dziewczyna Krzyśka Gaszewskiego - Julia Melchior mówi jakby nigdy nic: "O, puszczyk mszarny". Wszyscy zobaczyli już tylko odlatującą sowę, ale każdy był prawie pewny, że to nie zalewka. Okazało się, że Julia nie do końca zdawała sobie sprawę jakiej wagi była ta obserwacja. Nie chciała wyjść na kompletnego laika i dlatego obejrzała przed wyjazdem "Ptaki Polski" Sokołowskiego. I puszczyk mszarny nie wydawał jej się niczym wyjątkowym. Zadała wręcz pytanie ile jest par lęgowych w Polsce. W tym czasie szef całej misji sobiborskiej dr Marek Keller wraz z Krzyśkiem Gaszewskim robili już zdjęcia dokumentacyjne. Ktoś stwierdził, że może lęgowy... Nikomu nie chciało się do końca w to wierzyć...

2 maja 2010 - godzina zero
Był typowy poleski dzień majowy. Parno, duszno, gorąco.. słowem - Sajgon i Amazonia w jednym. My wykonywaliśmy naszą typową dla sezonu lęgowego robotę, a mianowicie kontrolę gniazd ptaków szponiastych. Czyli od myszołowa do bociana, potem krogula, czy kurzaja. My, czyli dr Marek Keller, Ewa i Tomek Chodkiewiczowie, Patrycja Maniszewska i autor tego tekstu - Bartek Woźniak. Akurat wchodziłem na myszołowskiego, wejście ciężkie, masa przepinek. 4 jaja wprowadziły nas w zadowolenie. Nie była to jednak największa niespodzianka tego dnia.
Następne gniazdo nie było w planach, ale plany są po to w końcu, by je zmieniać :) Po drodze szybka kąpiel w małym śródleśnym zbiorniku. Zanurzenie w nim głowy przy takiej pogodzie to jest to co lubią młodzi chłopcy. Po "odświeżeniu" ruszyliśmy w stronę gniazda. Patrząc z daleka powiedziałem, że nie poprawione. Na co Tomek Chodkiewicz, że jednak coś siedzi. Jak to? Ale przecież nie poprawione. Doktor już trzymał w ręku drąga, by rzeczonego ptaka spłoszyć waląc w pień. Krzyczymy "Nie Doktorze, chwilkę". Już widzieliśmy część szlary, ale mózg jeszcze nie przetworzył do końca danych. Z tej szlary ja zrobiłem plecy myszaka, czy może kurzaja. Tomek już wiedział, ale też nie chciał uwierzyć. I tak ja rozkminiałem czyje to plecy są, aż tu nagle zdanie Tomka: "Ej, to przecież sowa".

 
  
 

I w tym momencie klapka się otworzyła: "K..., to MSZARNY!!!!!!!!!!!!" i nogi odmówiły mi posłuszeństwa. "Nie, to nie może być on". Ale jednak był. No i Doktor już tylko wpatrywał się w te piękne żółte oczy, ja leżałem błogo w jagodach. Na szczęście Tomek zachował zimną krew, złapał za aparat i z drżącymi rękoma zbierał dowody na to co ujrzeliśmy. Dziewczyny też zafascynowane odkryciem musiały jednak trochę dziwnie się patrzeć na to, jak przecież dorosłe chłopy potrafią się zachowywać. Wieczór nam minął pod znakiem fiesty ;-)

5 maja 2010 - lepiej przecież dwa, niż jeden
Kolejne trzy dni to rozmowy o jednym co chyba oczywiste. Ale życie toczy się przecież dalej i myszołowy nie bardzo chciały zawiesić sezon lęgowy, bo wydaje się, że lęg jakiejś tam sowy ze wschodu nie bardzo je kręci tak, jak nas. Podobne zresztą zdanie na ten temat miały inne gatunki przez nas badane. Tak więc dnia 5 maja robiliśmy to co zwykle ? No i tego dnia trzeba było skontrolować dwa gniazda należące do jednej pary pewnego gatunku ptaka szponiastego. Chłopaki optowali, by nie kontrolować na razie gniazda północnego, bo już w zeszłym roku była to resztka więc zajęte będzie południowe po drugiej stronie olsu. I w sumie racje mieli ;-) Ja jednak się uparłem, że sprawdzę to i poszedłem sam.

I tak idąc myślałem sobie: "Ja im pokażę, na pewno będzie zajęte". No i było. Ponieważ gniazdo było nisko, to już ze 150 metrów było widać Wielką Twarz spoglądającą to w lewo, to w prawo, nie bardzo przejmującą się moją obecnością. Nastąpił ogromny wzrost adrenaliny we krwi i szybkim kłusem przez ols ruszyłem w kierunku drugiego gniazda, gdzie Tomek już zaczął na nie wchodzić. A zauważyć trzeba, że wody w tym roku było dużo, ale nie o tym facet myśli w takim momencie. Doktor myślał, że to łoś biegnie olsem, ale jak mnie zobaczył z językiem na wierzchu być może już wiedział o co biega. Na pewno wiedział gdy krzyknąłem: "JEST DRUGI!!!!!!!!!!!!!". Przybicie mocniejszych, niż zwykle "piątek" i typowy dla doktora żart, że w sumie drugi to już tak nie cieszy ;-) Tomkowi jakoś lepiej się wchodziło...

Gdy drugi staje się pierwszym...
Gniazda były kontrolowane oczywiście kilkukrotnie.
I dwa białe puchatki siedziały już w drugiej dekadzie maja na gnieździe numer dwa. Tego dnia jeszcze na pierwszym gnieździe siedział dorosły ptak. Więc to drugie gniazdo jest - pisząc oficjalnie - PIERWSZYM UDOKUMENTOWANYM LĘGIEM PUSZCZYKA MSZARNEGO STRIX NEBULOSA W POLSCE.
Dlatego najpierw opisze pokrótce co się działo dalej w drugim gnieździe. 3 czerwca spotkała nas tam niemiła niespodzianka. Gniazda nie było. Był za to ptak - majestatyczny , wielki, prawdziwy król bagiennych puszcz. Jego zaniepokojenie wskazywało na jedno - gdzieś tam musiały być młode. I były - dwa w drugim siwym puchu. Siedziały niczym posągi - już widać było potężne szpony, a żółte oczy oraz dziób pięknie odcinały się od szarości.

W gnieździe pierwszym (czyli drugim ;-) ) na początku czerwca był jeden pisklak. Od razu widać, że młodszy.

 
  
 
  
 
  
 

Marek Keller (Ś.P.), Tomek Chodkiewicz, Bartek Woźniak

 

 

Polityka prywatności | Kontakt | O nas | Aktualności | Programy | Edukacja | Kartoteka | Linki | Sklep | LTO na Facebooku, Twitterze i Youtubie
ˆ LTO 2011-2014 waldemi